W moim poprzednim wpisie szeroko poruszyłem podstawy teoretyczne operowania gazem przed zakrętem. Zanim dojdziemy do wyjścia z zakrętu i ponownego odkręcenia gazu pochylę się nieco nad najdoskonalszą z metod ćwiczenia pracy gazem. Chodzi mi oczywiście o slalom.
To z pozoru banalne ćwiczenie kryje w sobie niedoceniany przez wielu kierowców potencjał. Dynamiczny slalom pokonywany drugim lub trzecim biegiem stanowi doskonały sposób na rozgrzewkę przed każdym treningiem, niezależnie czy doskonalimy się w bezpiecznej i defensywnej jeździe, czy też w dążeniu do perfekcji trenując przed rajdem, wyścigiem. Slalom ma nawet swój odpowiednik w treningach driftingowych, z tą różnicą że driftingowe manji wykonujemy naturalnie w pełnym slajdzie (poślizgu rzecz jasna), najlepiej czwartym biegiem – jeśli tylko wóz posiada moc dostateczną.
Przejdę do slalomu złożonego z słupków rozstawionych w linii, w odległości 25-30 metrów od siebie. Na początek zacznij od delikatnych przejazdów – nigdy nie zaczynaj treningu od przejazdu agresywnego, od czasówki – to skutkuje pojawianiem się błędów i utrwalaniem ich w dalszym etapie szkolenia. 40km/h wystarczy do pierwszego przejazdu. Postaraj się znaleźć prawidłowy tor jazdy pomiędzy słupkami, początkowo nie zwracając uwagi na operowanie gazem.
Który z poniższych przejazdów jest według Ciebie prawidłowy? Dla przejrzystości pomijam szerokość samochodu.
W pierwszym przypadku mamy do czynienia z krótszą drogą pokonywaną przez samochód. Jednak jest on w permanentnym skręcie, przez co jest bardzo podatny na znoszenie osi napędzanej w trakcie pracy gazem. To zawsze odbija się negatywnie na przyspieszaniu oraz na utrzymaniu założonej wcześniej linii. W takim przypadku należy bardzo delikatnie pracować gazem, czyli delikatnie przyspieszamy po minięciu słupka i co gorsze, przed kolejnym skrętem ujmując nogę z gazu samochód równie delikatnie reaguje na to polecenie. Konsekwencją tego jest równie delikatne dociążenie przednich kół. Brakuje miejsca na przyspieszanie, brakuje go również na skręcanie. Taki przejazd często kończy się uderzeniem w słupek. Jak to się przekłada na bezpieczeństwo? Źle dobrany tor jazdy w szykanie może kosztować wiele cennych sekund, lub….
Oczywiście tutaj się nikomu nic nie stało, gdyż wypadek ten zdarzył się podczas profesjonalnych zawodów.
Drugi z przedstawionych przeze mnie torów przejazdu slalomu zapewnia dłuższe odcinki prostej pomiędzy skrętami. Można je wykorzystać na przyspieszenie. Można z tego wyciągnąć drugi wniosek: podczas jazdy na wprost nie działa na nas siła odśrodkowa, mniejsze ryzyko wypadnięcia z drogi, bezpieczniej.
Łuki przy tym sposobie pokonywania slalomu są owszem ciaśniejsze, jednak dzięki możliwości skutecznego dociążenia przednich kół zapewnisz sobie dostateczną trakcję umożliwiającą skuteczny skręt.
Przejedź 5 razy z prędkością 50km/h. Zwiększ prędkość o 10km/h. Potem o kolejne 10, aż do momentu kiedy utracisz kontrolę nad samochodem. Ile było? 70? w niektórych przypadkach 90? Czasami nieco więcej, w zależności od rodzaju nawierzchni. Tor Kielce jest doskonały do tego ćwiczenia, ponieważ jego nawierzchnia jest bardzo zbliżona przyczepnością do krajowych dróg. Na torze mało kto dochodzi do 80 km/h.
Jak się ma Twoja prędkość do tej, z jaką jeździsz na co dzień? Przemyślenia pozostawiam Tobie. Jeśli chcesz podzielić się spostrzeżeniami, zapraszam do komentowania.
Pamiętaj, aby tego ćwiczenia nie robić na drodze! Przy tym ćwiczeniu można zrobić sobie lub komuś krzywdę! Pamiętaj, aby zabezpieczyć sobie wolną przestrzeń do ćwiczenia, pozbawioną przeszkód i jakiegokolwiek ruchu!!
Robi się nieco groźnie, ale to dopiero początek. Mam zamiar obudzić w Tobie świadomość, że nawet przy 60km/h łatwo stracić panowanie nad wozem. Tylko i wyłącznie ta świadomość uczyni Cię bezpiecznym kierowcą – nie umiejętności.
Cieszę się, że ten wpis został ujęty mniej technicznym językiem. Jako student polibudy już się naczytałem wystarczająco na temat wszystkich zjawisk, o których piszesz na blogu. Wydaje mi się, że ktoś kto nie musiał się nigdy uczyć fizyki, czy później mechaniki ogólnej również nie tego tutaj szuka.
Krótkie, empiryczne prawa i wskazówki – to do mnie przemawia;)
Dzięki. W jednym z artykułów trochę zbyt dużo było na temat fizyki, a jednocześnie zbytnio chciałem sprawę uprościć. Pomimo, że potrafię wytłumaczyć zjawisko dylatacji czasu w teorii względności Einsteina, to jednak moje uproszczenia nie do wszystkich docierają – na jednym z forów kilku fizyków nieźle zjechało mój wpis:)
Bardzo przyjemnie napisany artykuł. Wiem o czym piszesz, z ciekawości zacząłem czytać i przeczytałem do końca. Oby więcej takich tekstów. Pozdrawiam